Choroba lokomocyjna a motocykl – jak sobie z nią radzić?

Choroba lokomocyjna to problem, który nie jest mi obcy. Przez wiele lat miałem okazję dbać o plecaczek (jeżeli nie wiesz, o co chodzi, to zapraszam sprawdzić wpis: Motocyklowy slang)  z tą trudną dolegliwością, przez to dużo się nauczyłem i zrozumiałem, jak radzić sobie z chorobą lokomocyjną na motocyklu. Jeśli zastanawiasz się, jak jeździć na dwóch kołach z osobą, która na nią cierpi i czy może być ona problematyczna nawet, jeśli jest się kierowcą, czytaj, a poznasz odpowiedzi na najważniejsze pytania.

Co to jest choroba lokomocyjna?

Z medycznego punktu widzenia choroba lokomocyjna to po prostu zespół konkretnych objawów, które pojawiają się podczas podróży środkami transportu – nie tylko na lądzie, ale także na morzu, czy nawet  w powietrzu. Czy aby na pewno tylko wtedy? 

Każdy, kto ma chorobę lokomocyjną wie, że nie do końca tak jest – objawy choroby lokomocyjnej mogą pojawić się nawet w trakcie codziennych czynności. Wystarczą na przykład zbyt szybkie obroty, skłony, spojrzenie w telefon bądź próba zmiana jakichkolwiek ustawień w trakcie prowadzenia auta, aby doszło nawet do minimalnego zaburzenia i objawów. Wtedy, osoba z chorobą lokomocyjną może na moment na przykład stracić orientację, czy poczuć mdłości bądź zawroty głowy. Życie takich osób jest zupełnie inne i z pewnością niesie za sobą pewne ograniczenia, do których jednak, jak sami twierdzą, się przyzwyczaili.

Dolegliwości pojawiają się w konkretnym momencie – dokładnie wtedy, kiedy wzrok rejestruje przemieszczanie się i przekazuje taką informację do mózgu, ale niestety błędnik, który znajduje się w uchu wewnętrznym i odpowiada za kontrolę równowagi, niestety nie odbiera sygnału, który mówi o zmianie położenia ciała.

Każdy, kto osobiście wie, co to jest choroba lokomocyjna z pewnością potwierdzi, że najgorsze samopoczucie pojawia się, kiedy ruchy są dynamiczne – na przykład w trakcie nagłego przyspieszania bądź hamowania. To właśnie niezgodność bodźców powoduje pojawienie się objawów choroby lokomocyjnej.

Objawy choroby lokomocyjnej

Wiele osób cierpiących na chorobę lokomocyjną i nie może tak naprawdę wyobrazić sobie, co czuje ktoś, kto musi całe życie borykać się z tym problemem. Dla większości choroba morska, bo i tak się ją określa kojarzy się przede wszystkim z wymiotami. Tymczasem każdy, kto ma takie dolegliwości wie, że wcale tak nie jest. Objawy choroby lokomocyjnej są różne i jest ich znacznie więcej, a wymioty tak naprawdę są najmniej nieprzyjemnym uczuciem, które ostatecznie przynosi ulgę.

Osoby cierpiące na chorobę lokomocyjną najczęściej skarżą się na:

  • uczucie zmęczenia,
  • osłabienie,
  • zawroty głowy,
  • ból głowy,
  • nadmierne pocenie się,
  • suchość w jamie ustnej,
  • ślinotok,
  • bladość skóry.

Objawy te zazwyczaj ustępują niedługo po zakończeniu podróży, ale tak naprawdę wszystko zależne jest od osoby i od tego, jak bardzo się rozwinęły. Czasami “dojście do siebie” może trwać nawet kilka godzin, a niekiedy też, pełnia dobrego samopoczucia może być możliwa do osiągnięcia jeszcze tego samego dnia.

Jak radzić sobie z chorobą lokomocyjną?

Sposobów na poradzenie sobie z chorobą lokomocyjną jest wiele, ale na nieszczęście, nie istnieje żaden cudowny sposób, aby pozbyć się jej raz na zawsze. Niestety nie ma nic lepszego, niż leki, które choć początkowo przytłumiają i nierzadko powodują senność, jednak pozwalają nie odczuwać przykrych objawów i cieszyć się podróżą.

W trakcie jazdy warto też patrzeć w jeden punkt, nie spoglądać w dół i z pewnością nie sprawdzać nic w telefonie. Są to oczywiście bardzo duże ograniczenia, ponieważ dla takiej osoby jazda może być wtedy po prostu nudna – nie może czytać książki, czy oddawać się innej podobnej rozrywce (jeśli mówimy o jeździe autem). Chyba, że mówimy o trasie na autostradzie, kiedy jazda jest bardziej jednostajna, wtedy jeszcze można zaryzykować.

Bardzo duże znaczenie ma też dieta – istnieją pewne typy produktów, które mogą potęgować mdłości, na przykład produkty mleczne bądź czekolada.

Największe znaczenie, jeśli chodzi o to, jak jeździć na motocyklu z chorobą lokomocyjną ma jednak sam kierowca. Jeśli nie będzie jeździć dynamicznie i hamować i przyspieszać gwałtownie, bardzo pomoże takiej osobie, a nawet sobie, ponieważ przeciążenia są odczuwalne również, jeśli jesteś kierowcą z takim problemem.

Choroba lokomocyjna a motocykl

Jak jeździć na motocyklu z chorobą lokomocyjną? To zależy od tego, jak mocne są objawy i przede wszystkim, czy w grę wchodzi tylko plecaczek z chorobą lokomocyjną na motocyklu, czy także kierowca zmaga się z tym problemem.

Plecaczek z chorobą lokomocyjną na motocyklu

Pasażer z chorobą lokomocyjną na motocyklu to duża odpowiedzialność, ponieważ jeden zły ruch, nieodpowiednia decyzja może zrujnować plan wycieczki. Jazda z taką osobą może być problematyczna dla kierowcy jednośladu jeszcze z innego względu. Motocykl kojarzy się przede wszystkim z dynamiką, jest do tego po prostu stworzony, natomiast jadąc z kimś, kto cierpi na zaburzenia  błędnika, trzeba o tym po prostu zapomnieć. Jeśli chcesz się “wyżyć” na drodze, musisz czasami zdecydować się na samotną jazdę, a najlepiej wybrać się na tor.

Oczywiście wszystko zależne jest też od osoby – jeśli preferujesz spokojną, jednostajną jazdę i pokonywanie kilometrów w mało dynamiczny sposób, albo liczy się dla Ciebie przede wszystkim dobro plecaczka i jego obecność, bo samotna jazda nie daje Ci takiej frajdy, problem właściwie nie istnieje. Jak to się mówi, jak ktoś chce, znajdzie sposób. Jak radzić sobie z chorobą lokomocyjną na motocyklu, jeśli cierpi na nią pasażer?

  • leki,
  • jednostajna jazda,
  • unikanie gwałtownego hamowania i przyspieszania,
  • odpowiednia dieta,
  • odpowiednia wentylacja,
  • luźne ubranie – jakikolwiek nacisk, szczególnie na głowę, czy żołądek, może potęgować objawy
  • specjalne plastry lub zioła.

Tak naprawdę, po zastosowaniu leków, problem braku dynamicznej jazdy zazwyczaj znika, ale to już zależne jest od osoby. Najważniejsza jest komunikacja.

Osoba z chorobą lokomocyjną powinna być też wypoczęta. Czy najedzona, czy jednak z pustym żołądkiem? To zależy od konkretnego przypadku, niektórym jest lepiej, kiedy regularnie wrzucają coś do żołądka i może on “pracować”, inni natomiast odwrotnie.

Kierowca z chorobą lokomocyjną na motocyklu

Kto nie ma tego problemu, ten nie ma świadomości, że kierowca z chorobą lokomocyjną na motocyklu również musi uważać i powinien stosować się do pewnych zasad. Co to jest choroba lokomocyjna na motocyklu, kierowcy motocykla bardzo dobrze odczuwają przede wszystkim na torze, gdzie muszą zmagać się z wieloma przeciążeniami i ogromną dynamiką jazdy, zmieniają pozycję na motocyklu na zakrętach dosłownie co chwilę.

W takim wypadku niestety leki nie są zalecane, ponieważ ich podstawowe działanie to zwolnienie funkcji mózgu, stąd często senność  i przytłumienie. Taka reakcja z pewnością nie jest zalecana w trakcie jazdy. Jednak, jeśli przeczeka się pierwsze skutki i doczeka do odpowiedniego momentu, może okazać się, że sprawność wróci i człowiek będzie czuć się nawet jeszcze lepiej. Jak to mówił mój plecaczek, niestety w pewnym sensie wtedy człowiek czuje się, jak pod wpływem – jest mu wszystko jedno ,cieszy się, że czuje się dobrze, a takie samopoczucie również może predysponować do ryzykownych zachowań.

Decyzja musi zostać podjęta samodzielnie, w oparciu o ewentualne niebezpieczeństwo i znajomość własnego organizmu. 

Objawy choroby lokomocyjnej mogą jednak pojawić się także w trakcie tradycyjnej jazdy na drodze – na przykład, kiedy kierowca zacznie sprawdzać coś w telefonie bądź majstrować z ustawieniami motocykla. To niebezpieczny moment, ponieważ może dojść nawet do zawrotów głowy, mdłości bądź chwilowej dezorientacji.

Nagłe, zbyt mocne hamowanie, przyspieszanie, czy składanie się n zakrętach, częste zmiany pozycji również mogą wywołać takie objawy. Zawsze zachowuj więc ostrożność i pamiętaj, że na drodze zawsze trzeba mieć szacunek – zarówno do innych kierowców, pasażerów, jak i samej maszyny, którą się prowadzi.